Jzwwzj
Bonus Rpk
2:52Bang, bang Ten kawałeczek z dedykacją dla wszystkich kadziennych zakapiorów, PDW Jest pajda, ale jest też forma do zrobienia Także świeżak, nie ma leżenia (i w sufit patrzenia) Podnoś dupę, dzisiaj robimy bareczki Jedziemy mordeczki, właśnie tak, elo Skazany na trening, tyram formę życia Codziennie podjeżdżam, odkąd trafiłem do kicia Zgrzewek najebane że aż wygina pelochę Weszło mi to w krew, nie żałuję ani trochę Skazany na trening, tyram formę życia Codziennie podjeżdżam, odkąd trafiłem do kicia Zgrzewek najebane że aż wygina pelochę Weszło mi to w krew, nie żałuję ani trochę Karabin nabity, 4 5 na sucho 20 butelek to siódemek dla mnie krucho Podszyta polówka do podjazdu czyni cuda Jedno ucho, drugie ucho, przeplata pelocha długa Podchwyt, nadchwyt, ciężar sługa, ja to pan Dzień po dniu, skrupulatnie realizuję swój plan W duecie lub sam, zerkam na stoper w G-Shocku Optymalna dawka przerw, maksymalna ilość ciosów Mam obrany cel: mieć półtora metra w barach Na sportowo płynie kara, się wyżywam na ciężarach Dopomaga teść podkręcany z pleców, nóg Po takim zestawie czuję się jak grecki bóg Co drugi dzień brzuch, raz w tygodniu każda partia Kulturystyczny cug wciąż powtarzany jak mantra Zawężany próg wytrzymałości i mocy Szczególnie gdy tyram tu, że aż nie mogę spać w nocy Skazany na trening, tyram formę życia Codziennie podjeżdżam, odkąd trafiłem do kicia Zgrzewek najebane że aż wygina pelochę Weszło mi to w krew, nie żałuję ani trochę Skazany na trening, tyram formę życia Codziennie podjeżdżam, odkąd trafiłem do kicia Zgrzewek najebane że aż wygina pelochę Weszło mi to w krew, nie żałuję ani trochę Rozkręcona cela z wyobraźnią MacGyvera Zawsze coś się przyda do ćwiczenia jak jest wena Możliwości nie ma, bym z treningu się wyłamał Dla mnie to rytuał, na który czekam od rana Pozytywna zmiana, efekt widać gołym okiem Klata najebana, plecy jak szafa szerokie Tak lecę z wyrokiem, na sportowo czas mi fika Nie chcę w wyrze leżeć, przypominać naleśnika Siła w stójkach, gibach, fakt - kalistenika Mój przepis na dzika to kilkuletnia praktyka Tyram formę życia odkąd wjechałem na puchę Wiem, że w zdrowym ciele pozostanę zdrowy duchem Koncentruję się nad każdym ruchem, wykonaniem Każda jedna siła zasługuje na uznanie Mięsień izoluje, pięknie puchnie, aż bordowy Czuję, że mnie rwie, gotowy do odbudowy Skazany na trening, tyram formę życia Codziennie podjeżdżam, odkąd trafiłem do kicia Zgrzewek najebane że aż wygina pelochę Weszło mi to w krew, nie żałuję ani trochę Skazany na trening, tyram formę życia Codziennie podjeżdżam, odkąd trafiłem do kicia Zgrzewek najebane że aż wygina pelochę Weszło mi to w krew, nie żałuję ani trochę Na wolności boks, tu go też nieraz dorzucam Kondycja, wydolność, tlen wypełnia płuca Urozmaicenie - sparing, paski, walka z cieniem Ciosy rzucam, udowadniam, że nie jestem leniem Zbroję się codziennie, niczym Bjorn Żelaznoboki Kiedy ty się cofasz, ja do przodu stawiam kroki Podstawa to nogi, więc nie zapominaj o nich Przukućce, wykroki, super serią łydki dobij Obwodowy crossfit, sprawle i burpeesy Forma pnie się w górę, tak wynika z analizy Chcę być wielkim turem, żołądek wzywa posiłki Szamka to budulec już od chwili wyjścia z siłki Schemat zawsze jeden - by skatować swój organizm Dla mnie mięczakami ci, co trening mają za nic Skazani za kratami sami muszą zdecydować Jeśli chodzi o mnie - czasu nie będę marnować Skazany na trening, tyram formę życia Codziennie podjeżdżam, odkąd trafiłem do kicia Zgrzewek najebane że aż wygina pelochę Weszło mi to w krew, nie żałuję ani trochę Skazany na trening, tyram formę życia Codziennie podjeżdżam, odkąd trafiłem do kicia Zgrzewek najebane że aż wygina pelochę Weszło mi to w krew, nie żałuję ani trochę