Notice: file_put_contents(): Write of 649 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/karaokeplus.ru/system/url_helper.php on line 265
Dawid Obserwator - Stary Klimat | Скачать MP3 бесплатно
Stary Klimat

Stary Klimat

Dawid Obserwator

Альбом: Na Otwartym Sercu
Длительность: 4:44
Год: 2022
Скачать MP3

Текст песни

Moja droga, moja droga, moja droga (pow, pow, pow)
He-he

Moja droga była droga, nie wiem, czy matula dumna
Jak nie poznała ojca, zapierdalałem w lumpach (ej)
Ubierałem w słowa swój świat, okradłem, budowę
A teraz buduje słowem, na ośrodkach i przytułkach
Nawijam pod boom bap lepiej od twojego kumpla (tak, tak, tak)
Wyższy pułap, wyższa półka, oryginał, a nie wólka
Trapy drille boom bap, byleby dla podwórka (pow)
Nie słucham rad od dobrego wujka
Nie wygrywałem w bójkach, ale chuj tam, w głowie stójka (pow, pow)
Nie hołduję podziemia, bo to nie barbórka siema
Tu gdzie beta trójka jest potrzebna do zbliżenia (ej)
Nie wal szczurka na murkach, by popisać przy maniurkach
Jak chcesz to sobie słuchaj świat skażony jak Wuhan
Sieję ferment na WU CHA jakaś kurwa
Myślała ze coś ugra, a wcześniej walona puca
Pożycz płuca, bo się duszę
Daj mi dom na moją bezdomną duszę (wiesz, wiesz)
Moje miasto obgaduje (pow) i kotłuję mi się w bani (ehe)
Weterani stepu z góry patrzą (tam)
Nie ma opcji bym się sprzedał człowieku
To też dla nich wyjdę z tarczą
Niedoceniony z armii, zaczekaj na kontrę
Ćwiczę timing (pow, pow, pow), chwilę daj mi, jebać posty
Twój rap lewy i prosty, a mój jak prawy prosty
Jesteś za prosty, by słać mi propsy (hehehe)
Rap to ulica, bieda, klimat, a nie przelew z blika (tak jest)
Nigdy nie będę słuchał, co rapuje syn prawnika (dojebał)
Spokojnie nie panika, powolnie nie na przypał (ej)
Się sypał świat jak proszek (wiesz), dziecko powstało z prochu
Bo z narkomanką doszedł
Kręcili mi afery, a ja zawsze siebie pewny
Zawsze będę z paderewni, zawsze będę nowomiejski (ta)
Czułem, że umiera hip hop, jak umarł Bezczel, wierz mi (ta)

Ej zobacz jak nawijam, robiłem to za łebka
Ej zobacz chłopak, nie mogę przestać
Ej zobacz jak nawijam, oni nie jarzą
Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon

Ej zobacz jak nawijam, robiłem to za łebka
Ej zobacz chłopak, nie mogę przestać
Ej zobacz jak nawijam, oni nie jarzą
Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon
(Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon)

Kiedy raper ci coś mówi, dziel to kurwa tu przez dwa
Potem wchodzę ja mnóż to śmiało razy cztery, a
I nikt w Polsce jak ja, tylko ja daję rap tutaj bez konery, ha
Może starczy tej przywózki (woah, woah), przecież tu nie o to chodzi
Alko, sztuki, lufki, grudki (woah, woah), to ekipa wiecznie młodzi
Nowe czasy, nowy klimat, a problemy stare
Jak skołować śrut, hajs, sałatę i siarę (gdzie ja?), inaczej nazywane
Ale to te same, osiedlowe akcje, żeby zdobyć mane, ej
Stary klimat, stara szkoła (woah, woah), a ty wrzuć na luz małolat
Kto tu złapie, kto nie zdoła, zczaić rap
Dobry rap Dawida Obserwatora (oh)

Ej zobacz jak nawijam, robiłem to za łebka
Ej zobacz chłopak, nie mogę przestać
Ej zobacz jak nawijam, oni nie jarzą
Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon

Ej zobacz jak nawijam, robiłem to za łebka
Ej zobacz chłopak, nie mogę przestać
Ej zobacz jak nawijam, oni nie jarzą
Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon
(Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon)

Jak na ośce stary klimat tu dwa zero dwa, dwa gra
Poczuj to tagi w rymach jak coś na pewno nie ja
Tato znają twego syna tato znają DDK
Stary klimat mam w serduchu ratatatata
Stary klimat już nie wróci, nigdy nie będzie jak wcześniej
Ojciec czeka na syna, dom rodzina syn w areszcie
Ten stan do mnie powraca byku jedynie na zjeździe
Kiedy się upierdolimy z ziomalami na podjeździe
Albo w ESTE U DE U I O (o)
Carbo bit dobre TE EM PE O (o)
Taki sznyt w centrum Polski ot co
Cztery pięć sześć, do cztery pięć sześć obser flo (kto)
Kto jak nie my, muzyka to my (my), stary klimat, to calusieńcy my (my)
Tak zaczynałem, gdy wchodziłem do gry
Nikt nie zdoła nas zatrzymać, no na pewno nie Ty

Ej zobacz jak nawijam, robiłem to za łebka
Ej zobacz chłopak, nie mogę przestać
Ej zobacz jak nawijam, oni nie jarzą
Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon

Ej zobacz jak nawijam, robiłem to za łebka
Ej zobacz chłopak, nie mogę przestać
Ej zobacz jak nawijam, oni nie jarzą
Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon
(Rapy z miejsca, gdzie wybór pucha albo Amazon)