Zagubione Dziecko
Dedis
3:06Głowa ciężka nie od bata Ja samobójcze myśli gdy eksmisję robi tata Moja mama widzę oczy zlane łzami Czemu czarna chmura wisi tylko nad nami Koniec tych żali inni mają gorzej ja pomagam by wytrwali Dwa miesiące spałem u ziomala bo nie miałem gdzie Zawsze byłeś przyjacielu gdy potrzebowałem cię W głowie safari Ja jak czarna pantera skaczę między demonami Za plecami strach się patrzeć z workiem kokainy śmieć Tak nie zbudujesz przyszłości inną drogę ziomal bierz W mieście gdzie nie ma perspektyw pojawiła się nadzieja Muzyka dała wiarę w końcu na lepsze mnie zmienia I jak feniks z popiołów chcę budować nowy świat Z uśmiechem na twarzy pomimo upływu lat Głowa ciężka nie od bata Ja samobójcze myśli gdy eksmisję robi tata Jeszcze będzie dobrze rana się załata Bo pamiętam ziomalu że to nie koniec świata Głowa ciężka nie od bata Ja samobójcze myśli gdy eksmisję robi tata Jeszcze będzie dobrze rana się załata Bo pamiętam ziomalu że to nie koniec świata Aa ciężkie płuca zimne serce Głowa pęka mi od kaca Alkazelzer Wróżą koniec świata ale nie ta data Jeszcze nie przyszło umierać mi demonom mówię papa Płynie to phanta rei Odkąd uwierzyłem w siebie jakoś jest mi lżej Odkąd dali mi nadzieję ja nie stracę jej Nie wiedziałem czy to jawa czy sen Miałem sen z betonu że można ufać komuś Bo nie każdy poda rękę ziomuś Do bloku jak do schronu nie do domu a na klatkę Przewinąć gadkę z typem co ma lipę ale Pomocną witę we mnie zawsze ma oparcie Zdrada boli strata rani to nie koniec świata bracie Jeszcze się zagoi dużo silnej woli tylko Wiem że na to stać cię nie poddawaj się na starcie Głowa ciężka nie od bata Ja samobójcze myśli gdy eksmisję robi tata Jeszcze będzie dobrze rana się załata Bo pamiętam ziomalu że to nie koniec świata Oo głowa ciężka nie od bata Ja samobójcze myśli gdy eksmisję robi tata Jeszcze będzie dobrze rana się załata Bo pamiętam ziomalu że to nie koniec świata Na pogrzebie raz myślałem czy szczerze wybaczy Bóg Wtedy brat dostał padaczki uderzył głową o grób Obrót razy dwa huk rozbita potylica Pamiętam jak zmywał krew z rąk Adam wodą ze znicza Nie koniec świata a cud prosta analiza Boys in the hood piszę smut dla Dedisa Jeszcze w dodatku eksmisja tego nie da się olać Chociaż teraz spuszczam z krzyża ciągle jest czego żałować Nadzieją się przejadłem taki ten świat pokręcony Bardzo tęsknie za bratem ale nie rodzonym Nadmuchałem ponton który może nas uniesie I słuchamy z mordeczką tego w jego Mercedesie I dlatego się cieszę to jeszcze nie koniec Sam nie sądziłem że szczęście może komuś dać pechowiec Żaden wstyd jeśli nie wiesz to posłuchaj i się dowiedz Dopóki leci bit bądź pewny że to nie koniec Głowa ciężka nie od bata Ja samobójcze myśli gdy eksmisję robi tata Jeszcze będzie dobrze rana się załata Bo pamiętam ziomalu że to nie koniec świata Głowa ciężka nie od bata Ja samobójcze myśli gdy eksmisję robi tata Jeszcze będzie dobrze rana się załata Bo pamiętam ziomalu że to nie koniec świata