Gór Mi Mało
Dom O Zielonych Progach
2:35Pagóry idą wokół widnokręgiem W oknie pogody Tatry widzę czasem Stoję w twym domu po kolana w trawie Zrośnięty sercem z przełęczą i lasem I dom ten sławię gdzie monstrancję słońca Dzwony witają w najwyższej godzinie I gdzie przez grzbiety ciemnym morzem nieba Wielki żaglowiec burej chmury płynie I gdzie Beskidy wciąż zmieniają barwy Gdy z mgieł porannych wychodzą doliny I gdzie od bieli aż po czerń żałoby Zmienia się lasu wizerunek siny I dom ten sławię gdzie monstrancję słońca Dzwony witają w najwyższej godzinie I gdzie przez grzbiety ciemnym morzem nieba Wielki żaglowiec burej chmury płynie Czantoria Ochodzita surowość Baraniej Strzegą mojego domu w kalinach i głogach Tu spotykam codziennie w wielkim cudzie życia Nieśmiertelnego jedynego Boga I dom ten sławię gdzie monstrancję słońca Dzwony witają w najwyższej godzinie I gdzie przez grzbiety ciemnym morzem nieba Wielki żaglowiec burej chmury płynie