Pójdę W Połoniny
Dom O Zielonych Progach
3:08W naszym oddechu Zima marznie Mróz nie bierze jej poważnie Chcieli razem błądzić w bieli Lecz się w sobie zapomnieli W granat lasu uciekają Grzejąc dłonie ciepłem słów W czapy śniegu się wtulają Rozdzwaniając sople z nut Jego ślad ciężkich butów Dwie pieczęcie kroku chłód A jej ślady zamrożone Znikających bosych stóp W trzasku Mrozu w echu sów Czasem cisza się rozniesie By zamilknąć w Zimie znów Śnieżną bielą usnąć w lesie By Twój dom był ciepły jak granat lasu A święta rozniesione ciszą