Swoją Ścieżką
Epis Dym Knf
4:13Epis Dym Knf, Obserwator Świata Faktów, Dawko Dym Knf, And Ponczo Dym Knf
Jesteśmy tylko ludźmi chłopakami z krwi i kości Częściowo wychowani na fundamentach złości (łojojoj) Zarazimy Ciebie cząstką siebie (łojojoj) Byś dał radę byś dał radę Byś dał radę między piekłem a niebem Moim poglądom człowieku jestem wierny Jestem jak atom mój przekaz nie podzielny Zlepek materii awatar własnej duszy I tak samo mam swoje plusy minusy 31 lat piąta płyta w budowie Feniks Atlas Chronos Hybryd to lecę z Atomem Najłatwiej namawia się innych do zmiany Gdy przekaz na ich rękach wywołuje ciary Gwiezdne odpady tak tak to o Nas mowa Atomy w ludzkim ciele liczone w kwadrylionach Liczba atomowa nie o tym tu mowa Mowa by iść w górę po życiowych schodach Nigdy na opak bo oczy mamy z przodu Jak spaliłeś mosty to już ich nie ma ziomuś Muzyka oficjalnie nic po kryjomu Atomowe uderzenie wbija Ci do domu Raz dwa trzy Co Ty na to 2 7 400 czytaj obserwator Od Episa Atom piąte solo wjeżdża Siła jak dynamit napływa do membran Gra to na osiedlach tam zasiewa wiarę Tu gdzie wielu dobrych ludzi żyje poza prawem Niosę Tobie prawdę świat jest pełen fikcji Tu wartości zanikają na poczet korzyści Życie to nie wyścig Życie to nie rewia Zakręcona układanka w Lucyfera szczęka Piszę byś odebrał to jako poradę Nie jestem mentorem wiem że woda drąży skałę Swego losu Panem perpetuum mobile Tu ambicja charakterem nakręca machine Dziękuję rodzinie za to że mnie wspiera Kładę zwrote na Atoma dla Dawida ema Jesteśmy tylko ludźmi chłopakami z krwi i kości Częściowo wychowani na fundamentach złości (łojojoj) Zarazimy Ciebie cząstką siebie (łojojoj) Byś dał radę byś dał radę Byś dał radę między piekłem a niebem Jak już robię dla Was rap to wkładam całe serce Tu nie jeden chciałby tak jak ten ptak lecę wreszcie Odpowiednie podejście to odpowiednie miejsce Odpowiednia kobieta a w niej mam cząstkę siebie Dziś czuję się jak w niebie choć tyle lat na glebie To w końcu przyszła pora bym uwierzył sam w siebie Czy w smutku czy gniewie Radości powiewie Te wersy pisane są właśnie dla Ciebie Jak poczujesz potrzebę to puść sobie głośno Serdeczny bracie i kochana siostro Nie raz w życiu ostro po rapy* wyjść na prosto Nie możesz się poddawać nawet jak coś nie poszło Pamiętaj Nie pękaj chyba znasz to powiedzenie: Po każdej burzy zawsze wychodzą promienie Mówiłem że zmienię podejście do życia Wątpiło we mnie wielu tak jak wątpili w Episa Wzdychamy za sobą gdy jesteśmy daleko I kręci się łza pod naszą powieką Dziś wybierasz numer dawniej to żeton I fajnie że każdy ma własny telefon Horyzont zdarzeń granica istnienia Moja postawa nasyca Twe marzenia Ja wiem jak to jest wszędzie pokusa Lecz z jedną kobietą dzielę swoje usta Epis to jest Epis wariat ale szczery Zaraże uśmiechem wszystkie ponure gęby Skrzypce oraz bębny i czuję się jak w raju Nie ma co sprzątać bo nie ma bałaganu Spokojnie pomału Łyżeczka też jest dobra Jak ktoś jest pazerny to nie wystarczy chochla Pozdro dla Kroka pozdro dla Marcina Dziękuję za pomoc ja tylko nawijam Jesteśmy tylko ludźmi chłopakami z krwi i kości Częściowo wychowani na fundamentach złości (łojojoj) Zarazimy Ciebie cząstką siebie (łojojoj) Byś dał radę byś dał radę Byś dał radę między piekłem a niebem Daje z siebie wszystko by pewnie witać jutro Jeszcze jest za wcześnie by było już za późno Czas by Waleke pewnych ludzi nie wspominał Wyjebałem śmieci nie zamiotłem ich pod dywan Nie muszą mnie rozumieć Myślenia inny schemat Ogarniam ten bałagan to mój artystyczny nieład Gdzie inni tutaj stoją Ja ciągle biegam biegam I służę pomocą kiedy bliskim tego trzeba I czasem chuj wszystko strzela I przychodzą burze Przeżyłem już tu sztorm więc stoję tu na luzie Wolność za sterami kilometry robię w furze Na dobranoc macha się zawsze po nim kurze I nic nie muszę wszystko przychodzi naturalnie Cząstka we mnie krzyczy że zawsze dam radę Nie mogę siebie zawieść brzmi to banalnie Energii źródło napędza atomową wiarę Jesteśmy tylko ludźmi chłopakami z krwi i kości Częściowo wychowani na fundamentach złości (łojojoj) Zarazimy Ciebie cząstką siebie (łojojoj) Byś dał radę byś dał radę Byś dał radę między piekłem a niebem