Jolka, Jolka Pamiętasz
Felicjan Andrzejczak
6:33Chociaż Cambridge mózg mógłbym jeszcze mieć To wybrałem blues, nie chcę żyć na pięć Pan mnie nie rozumie bo, pan zamiast dobra widzi we mnie zło Jednym słowem: cześć, będzie nowy deszcz Gdy bez „em ge er", jej nie jestem wart Byłoby nie fair, gdybym jutro wpadł Nie ma sprawy mogę zwiać, sam dobrze nie wiem, na co Mnie stać Wolę stać na dnie Wie pan, raczej nie Już się nie poprawię, wpadłem w taki trans, w którym sobą rzeźbię czas Już się nie poprawię, miałem szczęście raz Boso i na trawie Ona obok ja, już się nie poprawię za dnia Szczęścia nie poprawi kto je zna Gnam do przodu jak lodołamacz serc Coś tam w sobie mam, coś tam we Mnie jest Geometrię pary ciał potrafię wrzucić w ostry szkwał Ona o tym wie, no i kocha Mnie Już się nie poprawię wpadłem w taki trans, w którym sobą rzeźbię czas Już się nie poprawię, miałem szczęście raz Boso i na trawie Ona obok ja, już się nie poprawię za dnia Szczęścia nie poprawi kto je zna Ona o tym wie Ona o tym wie Ona o tym wie No i kocha Mnie