Gruby Czarny Kot Przebiegł Nam Drogę, A Ch** Mu W Du**, Nawet 13 W Piątek
Kaliber 44
3:51Normalnie o tej porze wożę się po mieście Normalnie o tej porze raz lepiej raz gorzej Zazwyczaj jak żaba skaczę z miejsca na miejsce Dzisiaj to nie przejdzie do domu wrócę wcześniej Bo wczoraj przy fajce i butelce Po którą trzeba stać w kolejce Było więcej kobiet wszystkie były piękne Tak lepiej jak jest więcej Normalnie o tej porze wożę się po mieście Normalnie o tej porze raz lepiej, raz gorzej Normalnie o tej porze wożę się jak bożek Normalnie o tej porze Może by coś dzisiaj, ale ja umywam ręce Pędzę do domu prędzej niż w M5 beemce Pięknej koleżance, w przepięknej sukience Mówię „Pa" i chwytam kierownicę jak Zorro lejce Numeromania na liczniku Sam sobie komentuję to, co w radioodbiorniku Niedługo będę w domu, nic nie pokrzyżuje moich szyków Za parę minut zaparkuję przy chodniku Normalnie o tej porze wożę się po mieście Normalnie o tej porze raz lepiej, raz gorzej Normalnie o tej porze wożę się jak bożek Normalnie o tej porze Normalnie o tej porze wożę się po mieście Normalnie o tej porze raz lepiej, raz gorzej Normalnie o tej porze wożę się jak bożek Normalnie o tej porze Normalnie o tej porze wożę się po mieście Normalnie o tej porze raz lepiej, raz gorzej Normalnie o tej porze wożę się jak bożek Normalnie o tej porze Normalnie o tej porze wożę się po mieście Normalnie o tej porze raz lepiej, raz gorzej Normalnie o tej porze wożę się jak bożek Normalnie o tej porze