Wietrze Wiej
Kapela Górole
3:19Cud pensjonat na poddaszu Księżyc w oknie a ja marze Uchylone drzwi na taras Skrzypią lekko wstaje naraz Proszę pani proszę zosi Ja do usług zbój Janosik Twe życzenie jest rozkazem Urlop ten spędzimy razem Janosiku porwij mnie w ramiona Rozbójniku jestem już zgubiona Janosiku w tych góralskich pięknych lasach Uwiedź mnie niech wybuchnie miłość nasza Janosiku porwij mnie w ramiona Rozbójniku jestem już zgubiona Janosiku w tych góralskich pięknych lasach Uwiedź mnie niech wybuchnie miłość nasza Bądź mi w górach przewodnikiem Chcę wędrować z Janosikiem Mnie nie łatwo posiąść luby Łatwiej zdobyć kozie czuby Będę wnosił Cię na szczyty Aż zostanę sam zdobyty Zawsze będę dbał o Zosie Ach Zosieńko przestań proszę Janosiku porwij mnie w ramiona Rozbójniku jestem już zgubiona Janosiku w tych góralskich pięknych lasach Uwiedź mnie niech wybuchnie miłość nasza Janosiku porwij mnie w ramiona Rozbójniku jestem już zgubiona Janosiku w tych góralskich pięknych lasach Uwiedź mnie niech wybuchnie miłość nasza Janosiku w tych góralskich pięknych lasach Uwiedź mnie niech wybuchnie miłość nasza Janosiku w tych góralskich pięknych lasach Uwiedź mnie niech wybuchnie miłość nasza