Patrzą Na Mnie
Kronkel Dom
2:48Dzisiaj zapijam smutki, więc pamiętaj mała, nie wrócę przed świtem Pierwszy łyk idzie z butli, ziom Żyjemy raz, wyjebane czy weekend Dawaj, dawaj lej, lej, lej, lej, lej Czy to szampan, czy Chivas Barman dawaj lej, lej, lej, lej, lej Dziś żyję loco la vida Czemu palę znowu blanta z rana, ziom, bo mogę Czemu noszę Dolce & Gabanna, ziom, bo mogę Znowu głowę mam, że zawiść czeka mnie za każdym rogiem Jedna garstka ludzi, za których zawsze bym poszedł w ogień Zawsze świeży i pachnący, cztery doby poza domem Znowu Uber jedzie po mnie, ale drogim samochodem Miała wpaść do mnie, ale pomyliła drogę I zrobiła to za blokiem Buty, bluza - wszystko designer Szklanka czwarta, barman lej, lej, lej Chyba tu zostaję do rana Dzisiaj zapijam smutki, więc pamiętaj mała, nie wrócę przed świtem Pierwszy łyk idzie z butli, ziom Żyjemy raz, wyjebane czy weekend Dawaj, dawaj lej, lej, lej, lej, lej Czy to szampan, czy Chivas Barman dawaj lej, lej ,lej, lej, lej Dziś żyję loco la vida Czemu noszę Dolce & Gabanna? Ziom, bo mogę Czemu noszę Prada? Mam od diabła zapomogę Mówi idź do diabła, ja się tylko trochę droczę Jest nagrzana, chciała polewać mi to na trzecią nogę Ja to dobry chłopak, myślisz, że jestem bad boy'em Włóczę się po nocach, szukam wersów w jej głowie Piszę o lamusach jak widzę twoich koleżków Podnieconych waleniem torby mefy na sześciu Jak nosisz designer sobie, chociaż kup szlugi, spłać długi za weed Bo zalegasz dla moich ludzi, ja się trzymam z dala ulic Tam jest chłód, nie ma nic Chciałem tylko się przytulić, teraz tylko przytulić ten pierdolony kwit Wiesz jak jest, ty myślisz, że coś tam wiesz, a nie znasz mnie Lubię ciszę, mój cash, chociaż jest turn up Podwórko mafia to nie organizacja przestępcza jest Dzisiaj zapijam smutki, więc pamiętaj mała, nie wrócę przed świtem Pierwszy łyk idzie z butli, ziom Żyjemy raz, wyjebane czy weekend Dawaj, dawaj lej, lej, lej, lej, lej Czy to szampan, czy Chivas Barman dawaj lej, lej, lej, lej, lej Dziś żyję loco la vida