Jeden Łyk (Feat. Siles)

Jeden Łyk (Feat. Siles)

Kubańczyk

Альбом: Młody Kot
Длительность: 3:53
Год: 2021
Скачать MP3

Текст песни

Na sam szczyt déja vi american dream
Bubble tea c'est la vie ona obok i
Spełniamy znowu sny to jest bloków krzyk
Proszę Boga tu o zdrowie dla mych ludzi dziś
La vida loca ziomy wciąż w Reichu bo bida na blokach
Bez perspektywy a co zrobił chłopak?
Byku sam zobacz

Z butelki jeden łyk ale woda nie gin
W becie sportowy tryb w radiu gra znów nasz hit
Pamiętam płonął spliff może dwa albo trzy
Bez celu furą trip i napisałaś ty
Z butelki jeden łyk ale woda nie gin
W becie sportowy tryb w radiu gra znów nasz hit
Pamiętam płonął spliff może dwa albo trzy
Bez celu furą trip i napisałaś ty

Z pustego nie naleję nawet Salomon ale ja mam na imię Norbert
Tam skąd pochodzę chłopaki mają w dupie modę choć noszą drogą torbę
Wyrzucam te wersy na kraj tak jak Don Diego te ciosy na mordę
Dlatego już mnie nie pytają skąd jestem miasto jest na mapie na dobre
3 litery ze mną LBC liczą się dla mnie ludzie nie becel
I tak ułożymy go po sam sufit teraz polaliśmy tylko metę
Jestem głodny jak grizli patrzą na moje ruchy bo jestem na wizji
Lepiej pohamuj słowa poukładaj myśli wolę być widzem jeśli życie to jest wyścig
Szczury dalej biegną ale ja wolę podziwiać piękno
Tu gdzie kaszmir ukryte jest piekło wartości zostały przyszyte metką
Jak poznasz takich co nie lubią patrz na twarz oczy mówią gdy usta kłamią kolejny raz
Myśli tak jak woda od kiedy pamiętam ej od kiedy pożegnałem was

Z butelki jeden łyk ale woda nie gin
W becie sportowy tryb w radiu gra znów nasz hit
Pamiętam płonął spliff może dwa albo trzy
Bez celu furą trip i napisałaś ty
Z butelki jeden łyk ale woda nie gin
W becie sportowy tryb w radiu gra znów nasz hit
Pamiętam płonął spliff może dwa albo trzy
Bez celu furą trip i napisałaś ty

Mam moich ludzi daleko chłopaki z ZST tu jeszcze polecą
Gadki to nie na telefon już jeden mój ziomal miał za dużo echo
Miało mnie tu nie być ale jestem piszę wersy blisko do dwudziestej
Kiedyś pewnie waliłbym tą kreskę ale już dorosłem no i nie chcę tego więcej
A ja jestem Kuba Salomon nie nalał i to nie są cuda
Kochamy te szare podwórka gdzie graliśmy w piłę a potem się lała ta wóda
Wtedy nie sądził nikt że tu się uda
Na palcach ręki policzę przyjaciół bo niewielu można zaufać
Jak piasek przez palce nam lecą te lata jesteśmy z jednego trzepaka
Na osiedlu graliśmy w kratki niektórym już kwiaty się spłata
Pewnie bym z nimi na górze gdzieś latał
Lecz pojawiła się w porę już byłem na dole i nigdy nie wracam

Z butelki jeden łyk ale woda nie gin
W becie sportowy tryb w radiu gra znów nasz hit
Pamiętam płonął spliff może dwa albo trzy
Bez celu furą trip i napisałaś ty
Z butelki jeden łyk ale woda nie gin
W becie sportowy tryb w radiu gra znów nasz hit
Pamiętam płonął spliff może dwa albo trzy
Bez celu furą trip i napisałaś ty