Komedianci
Michal Bajor
2:52To się zdarzyło w mig Kichnąłem raz - a psik I wtedy w oku mym zagościł taki tik Choć chciałem, żeby znikł Pstrykałem pstryk! Pstryk! Pstryk On mi pokazał figę, całe mnóstwo fig I pomyślałem - sic Toż to wariactwo! Bzik Jutro mam koncert, a tu w oku taki tik Strach zmroził w kościach szpik Wydałem z siebie krzyk Niech mi pomoże ktoś, kto ma do tików dryg To chyba jasne, że z szacunku dla publiki Nie staje się na scenie mając takie tiki Etyki to jawny brak Narusza to dobry smak Każdy pomyśli że z artystą coś nie tak Mówią wyraźnie show biznesu podręczniki Artysta z tikiem wręcz poniżej jest krytyki Wybuch paniki u publiki może sprawić taki tik Więc artysta z tikiem lepiej żeby znikł Wypiłem wina łyk Zjeżyłem się jak żbik Lecz nawet w mroku w oku ciągle tkwił ten tik Więc w internecie - klik Kliknąłem w jakiś plik Co obiecywał: Sprawię żeby tik twój znikł Miałem nadzieję - sic Że ktoś mi sprzeda trik Co sprawi, że ten tik ucieknie myk! myk! myk Lecz w komputerze - blik Chyba się przegrzał styk I zamiast triku miałem figę, mnóstwo fig Ujrzałem w myślach paparazzich atak dziki Jak wymierzają we mnie swe aparaciki I robią swoje pstryk! Pstryk I uwieczniają mój tik A już od rana, proszę pana w prasie ryk Wreszcie poradził ktoś - Chcesz pozbyć się koszmaru Włącz rumbę tico - tico do repertuaru No i za friko tico - tico sprawi, że ten w oku tik Bez szans będzie, tak jak na corridzie byk W repertuaru szyk Włączyłem rumbę - cyk Jakbym z rękawa - fik - wyciągnął asa pik I wtedy nagle tik Ostatni wydał kwik I tak jak w mig się zjawił, fiknął - zniknął w mig Ten mój nieszczęsny tik To me wariactwo, bzik Jak w mig się zjawił, tak i fiknął - zniknął w mig