Dla Słuchaczy
Mor W.A., Łyskacz, & Peper
3:50Elo tak Stad właśnie jesteśmy Stąd właśnie pochodzimy Tu nasze rodziny Wychowywały nas Przez ten cały czas Żadna dzielnica nie jest jednakowa Tym razem mowa o rejonach Ursynowa Adrenalina całodobowa Tu przyczajone psy krążą Seatami Cordoba Nikt jednak prócz zombie po norach się nie chowa Uważaj żeby ktoś cię źle nie pokierował Jeśli jesteś przyjezdny musisz umieć się zachować Farmazonów nikt nie będzie tu tolerować Międzymiastowa struktura betonowa Najlepszy tego przykład obszar Ursynowa Zaludniony przez ponad sto tysięcy Prawie każdy i tak dorabia tu do pensji Cały lud zamieszkuje cube tu rządzą banknotów zwitki Ludzie okupują swoje klitki często Nie idą z biegiem czasu preferują przeżytki Opływają w dostatki albo tracą swe dobytki Elo człowiek czy twój rejon tobie bliski Jak najbliższy ziomek pewnie tak aczkolwiek Skądkolwiek gdziekolwiek kimkolwiek byś był Wiedz że na wieki Usynów będę wielbił Jako że tam przebił się mój mądrości ząb Stamtąd wyruszam w odległy ląd tam mój dom Ziom wiesz jak to jest kiedy cały blok zna się aż za nadto Ściany mają uszy słyszą nawet gdy haszysz kruszysz Sąsiedzi ja bardzo kocham was to wspólny tynk Sypie się ze ścian siemka siemanko zapraszam na balkon Pejzaż osiedla się rozpościera Jak na dłoni widać z klocków lego legowiska Kolejne boiska obrastają w blokowiska Już wjeżdżają buldożery przedostatnia ławka znikła No i te afery tu łatwo się uwikłać w tarapaty wpaść Aż strach się bać lecz mimo wszystko trzeba trwać Trwać trwać trzeba trwać Elo człowiek czy twój rejon tobie bliski Jak najbliższy ziomek pewnie tak aczkolwiek Skądkolwiek gdziekolwiek kimkolwiek byś był Wiedz że na wieki Usynów będę wielbił Z Ursynowa prosto osiedle zwane kiedyś Rozkosz Teraz to słowo raczej jest tu obce To nie folwarki tak jak dawniej tylko wieżowce To nie marmury i granity tylko budowle z wielkiej płyty Krzywe ściany i sufity które chyba nigdy nie widziały poziomicy Od piwnicy aż po dach każdy gmach z przeludnienia pęka w szwach A gwarancję dali tylko na trzydzieści lat Oczywisty tak że aż strach ale to Ursynów nasz Zbudowany z wielu takich samych elementów I choć to sypialnia to też kuźnia talentów Idealny przekrój wszystkich warstw społecznych Poprzez zwykłych mętów i inteligentów aż pośrednią klasę Wszyscy żyją tutaj razem tworząc jedną masę Rozpoczętą od dolinki przedzieloną metrem zakończoną lasem Elo człowiek czy twój rejon tobie bliski Jak najbliższy ziomek pewnie tak aczkolwiek Skądkolwiek gdziekolwiek kimkolwiek byś był Wiedz że na wieki Usynów będę wielbił Na parterze kolejna eksmisja każą otworzyć Albo wyważą jak to policja Nie wyróbka z czynszem czymże sobie na to zasłużyli Tym że do pierwszego nie wyrobili Od wielu miesięcy piętrzyły się te długi Na to miejsce chętny drugi płyty PCV I krzywe framugi kontra nowe budownictwo Nowobogaccy czy to jest współzawodnictwo Ktoś próbuje kogoś wygryźć już nie jest tak jak niegdyś Znam tą różnicę jak te ulice które kiedyś tylko w planach Każda miejscówka osiedlowa zaklepana Od rana do wieczora dzień jak co dzień Dzisiaj prawie obcy jest każdy przechodzień A sam rejon przeżywa odrodzenie Nasze korzenie biorą stąd swój początek To najbliższy nam świata zakątek Elo człowiek czy twój rejon tobie bliski Jak najbliższy ziomek pewnie tak aczkolwiek Skądkolwiek gdziekolwiek kimkolwiek byś był Wiedz że na wieki Usynów będę wielbił Elo człowiek czy twój rejon tobie bliski Jak najbliższy ziomek pewnie tak aczkolwiek Skądkolwiek gdziekolwiek kimkolwiek byś był Wiedz że na wieki Usynów będę wielbił