Scenariusz Dla Moich Sąsiadów
Myslovitz
3:13Powiedział, możne byśmy tak Kiedyś, możne dzisiaj, powiedział Tak, zróbmy to, tak by nikt nie widział Możne w parku, pod lasem, na torach przy garażach Tam, gdzie zawsze jest ciemno i Gdzie prawie nikt nie chodzi Nie będziemy wybierać, powiedział ten kto pierwszy Niczym ostrze losu, pierwszy, który się trafi Tylko pamiętaj, bez hałasu Bez zbędnych emocji Poczuj w sobie siłę i rób tak, żeby zabić Urodzeni mordercy, California, Siedem Harry Angel, Pulp Fiction Hellraiser i Freddy Codziennie filmy były dla nas jak biblia Te same sceny, nawet w snach je widzę Widzę w snach wciąż to samo Ciągle boję się zasnąć Tamten leży we krwi, a mnie robi się słabo Powiedział, patrz jak pięknie Prawie tak jak w filmach Zapamiętaj to - pamiętam Prawie tak jak w filmach To nie był film To nie był film Pamiętam, mówił, ach Chciałbym sobie postrzelać Wiesz, do dziewczyn na ulicy W biały dzień, teraz Nie do zwykłych dziewczyn ale Do tych najpiękniejszych Chciałbym patrzeć im w oczy Jak marnieją i więdną Mówił, ciekawe jak to jest tak naprawdę zabić W rękach trzymać przeznaczenie Jego panem być Wiesz, chciałbym możne byśmy tak Kiedyś na ulicy w jakimś ciemnym miejscu Tak by nikt nie widział Pamiętam mówił "zapamiętaj" Nie potrafię zapomnieć Wyrazu oczu, strachu, potem krwi na dłoniach Krew była wszędzie wokół, pamiętam to dobrze Płynęła niczym rzeka z potrzaskanej głowy Krew pulsowała w skroniach Rozsadzała czaszkę Ręce drżały - nie wiem - z podniecenia czy ze strachu Pamiętam, on się śmiał, mówił coś o filmach Zapamiętaj to - pamiętam Prawie tak jak w filmach Ale to nie był film To nie był film