1 Na 100
O.S.T.R.
4:0322 lata w tym samym miejscu 1980.05.15 Ta ta Co teraz? Co Co teraz? Powiedz co teraz Pytanie od 10 lat? Od 10 Zmiana na lepsze Ta? Wątpię Wątpię. Nie ma dobrze. Nie ma Czy będzie lepiej? Nie będzie Nie wiesz tego nikt tego nie wie. Nikt Każdy ma swój czas na ziemi Ta Każdego czas na ziemi przemija Taa Tak już jest W bloków szeregach uliczna wiedza we krwi Dla tych co nie uciekli ustalając werdykt piątka Tu wytrwamy do końca Choćby wymaganiom sprostać w oparciu na wałkach Trzeba by zastawić lombard Zdziwiony? Mam pracować Nie wiem po co Mikrofon w moim ręku iskrzy jak Molotov Świata mam potąd i wkurwienie wzrasta Błędów doświadczam jakby mi ktoś w dowód nasrał Ale co tam szlochać nie będę Utrzymuję dystans W czasach gdy co krok w kieszeń zagląda policja I system sądownictwa skurwiały doszczętnie Agresja ich zżera jak Hannibal Lecter Mam ich popierać nigdy za czyje krzywdy powiedz Jak nie wiesz o co chodzi to weź się kurwa powieś Zamiast pierdolić głupot poznaj prawdę Jak uczciwie nie zarobię to uczciwie ukradnę Na pysk nie padnę błagając o jałmużnę Nie jestem kundlem co drapie w kolejną furtkę Swoje ujrzę czy na czysto czy po skunku Ej i wiesz co kolo Masz to jak w banku Ah tak tak tak tak tak tak Jak najdalej od prawnych doktryn Czas swoje odbić Ustalmy kto z kim hajsem się rządzi Widzisz gotówkę dotknij Czujesz marzenia. Każde z nich jest do spełnienia I nie mów że brak mi sumienia Fart raz się miewa. W tym całym chlewisku Ludzi walczących o cash niczym kurwy w kiślu Nic tu po mnie swoje dorwę polityków porwę zniknę Wywiozę na wyspę i po kolei wytnę Ej szybki jak Intel Pentium system w miejscu Ciągłych narzekań ja ukradnę tyle by nie musieć uciekać Ustawię setup tak że będę spać na monetach. Proste Przekręt bo mam dość już widoku Szpanujących na mieście kasą ojców Los mój jest w moich rękach Tak jak nastrój Dorwiemy swoje wierz mi. Masz to jak w banku Bo mam dość już problemów ciążących na karku Zero zaufania proste to Nic do dodania sam wiesz co Tworzy raj u progu obiecanej ziemi Zdziwieni 10 lat nic nie zmieni Zero zaufania proste to Nic do dodania sam wiesz co Tworzy raj u progu obiecanej ziemi Zdziwieni 10 lat nic nie zmieni Widzisz? Jak nam spierdala szczęście 10 lat temu ktoś obiecał lepszą wersję zdarzeń Chuj z moich marzeń Jak będzie to się okaże niebawem Ale nie licz na poprawę sytuacji Nie bądź głupi Losu sam jeden nie odwrócisz Drogi nie skrócisz Za mną Bałuty szare wieżowce Miejsce które kocham w którym dorosłem Gdzie za komuny dozorca przeglądał mi pocztę Zmiany na lepsze? Wątpię Masz z bloków historię tu pełno takich ludzi bez pracy Zjawiska ich nie wytłumaczysz pierdząc próżny Tu płacz nad nędzą. Człowieku rządzi piekło Na własne podobieństwo Twierdząc że w nim sens Ej wiesz coś w tym jest Ja w siebie wierzę Może nie hajsu ale wiedzy mi nie odbierze nikt tu Kolo oby całe życie płynęło pod kontrolą faktów Byś miał to jak w banku Zero zaufania proste to Nic do dodania sam wiesz co Tworzy raj u progu obiecanej ziemi Zdziwieni 10 lat nic nie zmieni Zero zaufania proste to Nic do dodania sam wiesz co Tworzy raj u progu obiecanej ziemi Zdziwieni 10 lat nic nie zmieni