Rób Co Chcesz...

Rób Co Chcesz...

Paktofonika

Альбом: Kinematografia
Длительность: 5:49
Год: 2000
Скачать MP3

Текст песни

Świat schodzi na psy razem z nim ty
Wierzysz mi? Policzone są twoje dni
Wiesz jak jest tu chodzi o moją troskę
Bo niezbadane są wyroki boskie

Więc rób co chcesz pod uwagę bierz możliwości
Przyczynowo skutkowe zależności
Trwa pościg za kasą pozycją dupami
Gdzie ludzie rozminęli się z wartościami

Tego nie wiem ale spróbuj dać im palec
Kto jest kto przekonasz się doskonale
Hipokryci dla mnie daremnie ukryci
Ich dewizy szydercze oczka uśmiech Mona Lisy
W głowach schizy wynikiem mej ekspertyzy
Sprawdź kto kogo teraz ujmuje w ryzy

Oto nadchodzi Magik z języczkiem u wagi
Robię ci kiełbie we łbie nie gorzej niż dragi
Pożycza ode mnie kwotę mówi że odda potem
Ze mnie robisz idiotę? Robiąc z siebie idiotę

No to kwita oto w nowym świecie cię wita
M A G I K i Paktofonika
Masz jakieś ale się zmachałeś?
Albo spadłeś z byka coś strzyka cię drapie coś cię dotyka
Lub fatalnie upośledzony emocjonalnie
Mówię ci legalnie sterowany zdalnie

Teraz siadaj ja wykładam w ciszy słuchaj
Bynajmniej to nie poezja dla ucha
Aha, u cha chany ja bo sprawa krucha
Próżnego kłamczucha co wyzionął ducha

Już dawno rób co chcesz byle nie pójść na dno
Rób co chcesz wiesz i nie żałuj no!

Dwa tysiące loopy dwa miesiące zupy
W taki upał każda głupia dupa da ci dupy
Spójrz ej na jej ruchy ujrzyj jak się męczy
Weź ulżyj jej sprawdź jak jęczy pod tobą

Takie potem nie płaczą to dobrze
Owszem właśnie dałeś zgwałcić się kobrze

O Boże może to że była taka łatwa
Raz to nie wina twa a dwa to pułapka
Może głupia dupa ta od trzech tygodni w ciąży lata
Na tatę faceta szuka taka szmata

Ja tam co chcę mam nie chcę więcej niż chcę sam
Zgniatam a nie zjadam owoce jak Adam
Znam obiekty westchnień przez sugestie
Z Cosmo zamienione w bestie więc ostro!
Zaczytani w CKMie chuj że ściema na ściemie
Gdzieś tam odpowiedź drzemie

Ja wizerunek zmienię swój nie żałuj
Pewne siebie ruchy zapewniają co noc na noc dupę do poduchy
Więc rób co chcesz może wieczór ze świecami
Lecz zadowolona będzie suka skuta kajdankami

Dopiero hetero ja a ona bi więc da mi z koleżankami
Nie mam wyboru myśli się jajami wtedy nie?
To tera zajebała mi z numerami ważnymi komórkę
A jej dziurkę ciurkiem wytrychami

Jej śluzem upaćkani ślusarze jak ja pojebani
Wiesz co kurwa ci mówi że dziś da ci za nic
Też coś wierz w co chcesz rób co chcesz dup co chcesz
Zresztą ja mogę gadać a ty i tak pójdziesz złą ścieżką

Otóż to poznajesz ją
I serca K.O. czeka cię bo
Zadurzony po uszy swe o
Każdej porze to pozytywne flow

Wszystko inne w tło dziennie planów sto
Słodkich akcji gro w końcu wkładasz go

Boli nie słuchaj bo pierdoli
Nie jesteś pierwszym którego szkoli
Tak zadowoli cię cię niezmiernie
Pieprz to ocknij się bo skończysz miernie

Wiesz to że trzeba podchodzić biernie
Rozczarowany? A przyrzekała żyć wiernie
Na chatę wpada siada opowiada
W cieniu zdrada? Och to przesada!

Spadaj mała moja rada
Twe tłumaczenie mi nie odpowiada
Więc słuchaj a nie gadaj

Dlaczego tak a nie inaczej? Jak to dlaczego?
Chciałaś tego wybrałaś wczuj się w pokrzywdzonego
Dlaczego tak a nie inaczej? Jak to dlaczego?
Chciałaś tego wybrałaś zrozum pokrzywdzonego

Na drogę całus przez życie pedałuj
Rób co chcesz myśl niczego nie żałuj
Rób co chcesz bierz niczego nie żałuj
Rób co chcesz wiesz niczego nie żałuj

Rób co chcesz niczego nie żałuj
Chciałeś? Wybrałeś
Ej w dupę mnie pocałuj wiesz
Rób co chcesz niczego nie żałuj
Chciałeś? Wybrałeś
Ej w dupę mnie pocałuj wiesz

Rób co chcesz niczego nie żałuj
Chciałeś? Wybrałeś
Ej w dupę mnie pocałuj wiesz
Rób co chcesz niczego nie żałuj
Chciałeś? Wybrałeś
Ej w dupę mnie pocałuj wiesz