Piosenka Z Szabli
Paweł Orkisz
4:20Dwadzieścia fajek w mig I do kawy rum, rum, rum Dwie czyste, gorzkiej łyk A ty doktorku spójrz, spójrz, spójrz Coś szpetnie w piersiach gra Cóż za odkrywczy fakt W karetkach znają nas A każdy jak brat, brat, brat Twych nerek dobry los Nie wróci do łask, łask, łask Zatkanych tętnic splot Już stracił swój blask, blask, blask Serce ma dziwny dźwięk Sam nie wiem, co to jest? Wszystko to głupstwo, więc Żyjesz fest, żyjesz fest, fest, fest Cyrhoza, tromboza, gruźliczy kaszel Tuberkuloza, no tak - to wszystko nasze Neuroza, skleroza, skrzypienie w plerach Paradontoza, no nie, to już afera Ale w głębi naszych ciał Zdrowy mieszka duch A więc smutki - ciau Ju hu, hu, hu, hu Już zawał szczerzy kły Za nami o krok, krok, krok Zdechlaki zamknąć drzwi Bo wredny ma wzrok, wzrok, wzrok Adresy wasze zna I skryć się próżny trud Odnajdzie was raz, dwa I już nogami wprzód, wprzód, wprzód W szpitalny wbiją strój Wesoło jak w Zoo, Zoo, Zoo Doktorów mądrych stu Obejrzy przez szkło, szkło, szkło Przez trzewi naszych treść Skalpela cięcia trzy Wesołą słychać pieśń Co tak znajomo brzmi, brzmi, brzmi Cyrhoza, tromboza, gruźliczy kaszel Tuberkuloza, no tak, to wszystko nasze Neuroza, skleroza, skrzypienie w plerach Paradontoza, no nie, to już afera Ale w głębi naszych ciał Duch niezłomny tkwił Żyliśmy na schwał Lecz nie stało sił