Piętnastak (Feat. Dj Decks)
Peja
4:18Je i palę cały czas czyli stale To właśnie takie jest tutaj Rychu Peja solo Rychu Peja solo Nie pierdolą tylko rap robią kurwa I to dirty kurwa Westside Dope Dealer Reprezentuję kurwa zielony klimat Na zawsze Nie musi to być weekend to przeważnie dzień powszedni Dochodzi do rzeźni skurwysyny są wybredni Finko na szybko piwko z rana Sytuacja dobrze znana na wieczór będzie katana To w tych chamach potencjał w klubie bal jest perfekcja Procent 40 morderca na sam widok wykręca Pierwszy track flacha mach zara mach linia pach W karku trach we łbie szum już tequila bum bum Dziwkom dum dum po gaciach pozdrowienia dla Acia Rychu Peja SoLUfka to ten balet bez kaca A kto dupę zawraca niech opuści terytorium To moje oratorium mój bankiet syp doktorku Tłok jak skurwysyn na płytce zero rysy Tak sobie tłumacz zawartość samary wysyp Już napizgany obciach nie rozejdzie się po kościach My do rana chcemy zostać i kolejna znana postać Imprezowa szajka chlam chwytam za mic'a W wypasionych wdziankach pokaz liczenia sianka Przy kolorowych szklankach nie ma szans nie zrobisz manka Jadę po całości impra do białego ranka Patrz jak świrujemy jak ten bal celebrujemy Robimy to co chcemy ta pijemy Heny Jak tańczymy bez ściemy ratujemy młodsi duchem Z każdym jednym ruchem z każdym jednym buchem Mam okazać skruchę? Ni chuja to bal najlepszy Ty weź wyszoruj kibel jeśli chcesz się z nami pieprzyć Ta pieprzyć chlać pić ćpać ha Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Toast wódkowy rapowy dobrobyt Słuch dobry skowyt Ryś strzelec wyborowy Jak poncz rumowy nimfomanki na parkiecie My na VIP'owskiej loży robimy niezłą hecę Bo pozadzierane kiece mordują dobrze to wiecie Jak Minnelli w kabarecie ona ma swój własny show I co ty na to? Yo kruszę kostkę lodu w gębie Którą zawartością mocy po brzegi se wypełnię I na szybko niech boli nie ma powoli Kaleczyć się nie będę więc baluję tu do woli Bajer się klei nie śpieszyć się pomału Między ustami a brzegiem pucharu Oto tajemnica strzału to szklanka hochsztaplerka Zdradliwie na mnie zerka wręcz uśmiecha się do mnie Mam z nią tyle wspomnień jeszcze wiele przed nami Ludzi takich jak ja zwą alkoholikami Nadciąga wódy tsunami więc łykaj to łykaj Spory haust rodem z ognika w resztę spraw nie wnikaj Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem Za swoje balujemy więc odpierdol ty się Rozpierdalam grube tysie bo to gruba impra z Rysiem