Bal Wszystkich Świętych
Budka Suflera
4:27Wyrzuciłaś na brzeg Marzenia moje i sny Ląd z chmurami się zbiegł Jak Portugalia i ty Kto nie wiedział – jak ja Gdzie góra, gdzie dół Łatwo zgubić się mógł Kto nie wiedział – jak ja Co drzewo, co kwiat Wszystko brał pół na pół Kto nie słyszał jak brzmi Melodia fado ze strun Kto nie wiedział, skąd typ Z Czarnego Lądu ma strój Zdziwi go raz po raz To miasto ze snu Kontrastowe jak czas Zdziwi go raz po raz Jak biały, co but Czyści czarnym na glans Lizbona, goodbye Na pewno wrócę znów tam Wiecznie zielona Na pewno wrócę znów tam Lizbona, goodbye Na pewno wrócę znów tam Na pewno wrócę tam Kto nie poczuł, jak ląd Na szarej skale ma kres Kto nie widział jak most Odległe brzegi chce spleść Kto nie patrzył na Tag Wygięty jak łuk Ten będzie czuł się jak bag Gdy samolot już kurs Wybierze na wschód Powie sobie jak ja Lizbona, goodbye Na pewno wrócę znów tam Wiecznie zielona Na pewno wrócę znów tam Lizbona, goodbye Na pewno wrócę znów tam Na pewno wrócę tam Lizbona, goodbye Na pewno wrócę znów tam Wiecznie zielona Na pewno wrócę znów tam Lizbona, goodbye Na pewno wrócę znów tam Na pewno wrócę tam Lizbona, goodbye Na pewno wrócę znów tam Wiecznie zielona Na pewno wrócę znów tam Lizbona, goodbye Na pewno wrócę znów tam Na pewno wrócę tam