Wojna Postu Z Karnawałem
Jacek Bończyk, Wojciech Brzeziński, Julia Konarska, And Wojciech Michalak
3:02Jacek Bończyk, Wojciech Brzeziński, Julia Konarska, And Wojciech Michalak
Dokąd prowadzicie rozpaleni wesołkowie Rumiane baby chłopi pijani w siwy dym Na górę prowadzimy Cię przez leśne pustkowie Na góry wyłysiały dziki szczyt Za szybko prowadzicie tańczycie upojeni Już nie mam sił by w waszym korowodzie iść Nie przejmuj się człowieku na rękach poniesiemy Nie zostawimy Cię Tyś Królem dziś Nie zostawimy Cię Tyś Królem dziś Szczyt widać poprzez drzewa cel waszej drogi bliski Stać puśćcie mnie na ziemię co tam na szczycie tkwi To tron na Ciebie czeka! Ramiona nasze niskie Panować stamtąd łatwiej będzie Ci Ja nie chcę takiej władzy podstępni hołdownicy Wasz taniec moją śmiercią milczeniem mym wasz chór Zatańczysz zapanujesz nam na tej szubienicy Zaskrzypi nam do taktu ciężki sznur No jak Ci tam na górze Gdzie tak wytrzeszczasz gały Dlaczego pokazujesz złośliwy jęzor nam Nie tańczysz jak należy kołyszesz się nieśmiało Cóż ciekawego zobaczyłeś tam Tu jasne są przestrzenie i widzę krągłość Ziemi Gdy czasem wiatr podrzuci mnie ponad czarny las Bez lęku tańczcie dalej w gęstwinie własnych cieni I tak nikt nigdy nie zobaczy was Bez lęku tańczcie dalej w gęstwinie własnych cieni I tak nikt nigdy nie zobaczy was