Równoległy Świat
Hinol Polska Wersja
2:59Smutki przyćmiewały mi za dużo Już dobrych chwil Tracisz kolory tu życia gdy wpadasz tu W ten wir i młyn sztuką jest z niego wyjść Sztuką jest wolnym być Sztuką jest uwolnić zamknięte emocje Tak jak ja na ten bit nie pisane mi było Odwiedzać niebiańskie plaże Ja tu mam morze za lasem Mój głos Twoim kompasem Możesz być wszędzie spełniony jeżeli szukasz Coś więcej niż kasę Dociera do Ciebie to co było ważne Dopiero gdy przegrywasz z czasem A to jest chyba mój czas Mam zamiar tu ostro zaskoczyć Żyć za dnia, palić w nocy Dla ziomków być mordą, dla kobiety uroczy Zmiany jak robię to wszystko dla siebie Bo świat jest tu dla nas Miejsca, chwile, ludzie, wszystko układam Przy was się nie wypalam Jest pięknie, dziś, jest pięknie Jest pięknie, jest pięknie, dziś Jest pięknie Mam ziomków, mam serce, mam czas Blanty w skarpetce Dziś, jest pięknie, dziś, jest pięknie dziś Mogliby powiedzieć, że jest to niepoważne Ja po prostu mam dość myślenia o hajsie Na nowo obraz tworzę poprzez wyobraźnie W tym momencie to co Piękne widzę najwyraźniej W szkole sam byłem biedniejszy od tych Którzy mieli tam bogatych ojców Matka mi dała co miała, lecz po stracie ojca Brakowało środków Dobrze, że nie wylądowałem w ośrodku Dzisiaj ogarniam swe życie Które mnie zahartowało z początku Teraz jest lepiej, lepiej, lepiej U mnie o wiele, wiele, wiele Realizuje swoje plany Zdobywam swoje cele, cele, cele A te jebane banany dzwonią pod 997 Bo szybko im kradnę te słabe ambicje Które się liczą ze starych portfelem Ma kochana mamo To tutaj dla Ciebie zarabiam to siano Bo w życiu najadłaś się stresu I przelałaś litry swych łez Pamiętam te czasy, gdy walczyłaś by Dla nas nie brakowało, pięknie jest Idę po swoje jak Kękę, nie pęknę Bo już życie zależy ode mnie Wiem co należy do mnie, do mnie Nie domniemam Dobrze wiem, gdzie mój dom jest Dom jest, dom jest, tam jest gdzie mam Przyjaciół, rodzinę, dziesiątki znajomych Setki znajomych miejscówek Paru ludzi, których jestem pewny na Stówę, wiem o czym mówię Przekonałem się na własnej skórze Pnę się ku górze, marzenia duże Zdobywam szczyt I niech to trwa jak najdłużej Ty póki tu wszystko jest git Moi ludzie, mój świat Mój czas i nie chodzi o jebane pięć minut Ile od siebie dasz, tyle wyciągniesz Ja daję maximum długo czekałem na wiatr Który rozgoni chmury nade mną Dziś słońce pada na twarz Dzisiaj mam pewność, że Jest pięknie, dziś, jest pięknie Jest pięknie, jest pięknie, dziś Jest pięknie Mam ziomków, mam serce, mam czas Blanty w skarpetce Dziś, jest pięknie, dziś, jest pięknie dziś Jest pięknie, dziś, jest pięknie Jest pięknie, jest pięknie, dziś Jest pięknie Mam ziomków, mam serce, mam czas Blanty w skarpetce Dziś, jest pięknie, dziś, jest pięknie dziś