Do Zachodu Słońca
White 2115
3:27Nie patrzę na zegarek, bo doskonale wiem, że to czas na mnie Głowa do góry dziwko, właśnie patrzysz na gwiazdę Jestem chwilę spóźniony, jak zawsze Lecz dowiozę to skurwysynu na pięć gwiazdek Czas na mnie, czas na mnie Za sto koła Rollie, wiem, że czas na mnie Za sto koła Cartier, hajs na mnie Czas na mnie, czas na mnie Choć wiele przegrałem, dalej branże mam na muszce jak snajper Chwilę mnie nie było, no bo dżentelmeni kurwa spóźnieni są zawsze Wbijam kutasa w diamentowe płyty, za wami tęskniłem najbardziej Sława się dla mnie nie liczy Tylko community, które stworzyliśmy jak siedziałem na dnie Całe piętro nasze, wynajęte apartamenty Wszystko na mnie LV, mów mi Elvis Presley Otoczony używkami, bo ludzie zawiedli Przez to wszystko, co przeszedłem, będe nieśmiertelny Róża na betonie, dorastałem w bólu Gruby portfel teraz, jakbym kieszeń trzymał w ulu Białe perły wiszą na mojej szyi, bo wyszedłem z mułu Ruchy robiłem w ciszy, a w tej chwili jadę w nowiusieńkim Lamborghini Urus I niech kurwa wszyscy usłyszą Mama, Twój synek już dorósł No, bo od dzieciaka nie miałem dużego wyboru Jakoś od maja nie ruszam już alkoholu Ale otworzę niedługo szampana i wypiję z czaszek wrogów Nie patrzę na zegarek, bo doskonale wiem, że to czas na mnie Głowa do góry dziwko, właśnie patrzysz na gwiazdę Jestem lekko spóźniony, jak zawsze Lecz dowiozę to skurwysynu na pięć gwiazdek Czas na mnie, czas na mnie Za sto koła Rollie, wiem, że czas na mnie Za sto koła Cartier, hajs na mnie Czas na mnie, czas na mnie