Niewolnica Sławy
Marian Opania
Czeka was czeka was Historyjka taka czeka was jak trzeba No a morał ma że ajajaj Jak to raz jak to raz Jak to dwaj artyści szli do nieba Jak to do nieba artyści szli dwaj Jeden as jeden as Jeden ascetyczny koryfeusz Jeden szekspirowski wielki tuz Jeden as i koryfeusz No a drugi szarak i chudeusz Co w Makbecie halabardę niósł Jeden as i koryfeusz No a drugi szarak i chudeusz Co w Makbecie halabardę niósł Dodajmy tu że szarak ów Co w życiu swym na scenie wyrzekł z osiem słów Pewną konkretną umiejętność miał Potrafił udać ptaka pszczółkę i Kolegom w lot płynęły łzy Za kulisami z pszczółki każdy w głos się śmiał Każdy każdy z pszczółki w głos się śmiał Dobry Bóg dobry Bóg Gdy naszego tuza ujrzał tak zawołał Ach szanowny pan nie może być Słuchaj pan słuchaj pan Erudytę mam ja tu Anioła Pan sobie złotko na spacer z nim idź No a ty no a ty Ty mi zaraz bracie pszczółkę zrobisz Wołał Pan i śmiał się ile sił Ach nie będę już markotny Mój artysto dzięki stokrotne Wołał Pan i głośno brawo bił Ach nie będę już markotny Mój artysto dzięki stokrotne Wołał Pan i głośno brawo bił Artysto oto morał jest Artysto nad swym losem nigdy nie roń łez Głowa do góry smutki odrzuć precz I zapamiętaj sobie że Gdy umiesz coś docenią cię A kto i kiedy to już całkiem inna rzecz To już jest zupełnie inna rzecz No