O Jednej Wiśniewskiej
Jerema Stepowski
3:10Co dzień z mego stanowiska Polna róg bazaru Widzę rano jak przeciska Się do pracy naród Widzę ludzi jak się spieszą Cali zlani potem No i myślę że najlepszą Wybrałem robotę Od poniedziałku aż po poniedziałek Z uporem haruje ferajna A ja wstaję rano poprawiam przedziałek Poprawiam przedziałek i fajrant A ja wstaję rano poprawiam przedziałek Poprawiam przedziałek i cześć Tak z tytułu mej pozycji Jak i doświadczenia Miałem wiele propozycji Nie do pogardzenia Mogłem nosić z dumną miną Kazionne fufajki I na przykład w rzeźni świniom Opowiadać bajki Lecz każda praca czy duża czy mała Wydaje się zbyt jednostajna Gdy z drugiej strony wystarczy przedziałek Przedziałek poprawić i fajrant Gdy z drugiej strony wystarczy przedziałek Przedziałek poprawić i cześć Jeden naród jest pod słońcem Co ma takie hobby Że wydawać lubi forsę Zanim ją zarobi Tata z mamą i wuj z wujem Trzeba czy nie trzeba Tak jak umie kombinuje Na kieliszek chleba Od poniedziałku aż po poniedziałek Z na boku dorabia ferajna A ja wstaję rano poprawiam przedziałek Poprawiam przedziałek i fajrant A ja wstaję rano poprawiam przedziałek Poprawiam przedziałek i cześć Co dzień z mego stanowiska Polna róg bazaru Widzę rano jak przeciska Się do pracy naród Choć kpią ze mnie w żywe oczy I szydzą do woli Mnie to ani nie zaskoczy Ani nie zaboli Choćby przede mną stanęli trzej wieszcze I rady dawali wspaniałe A ja się nie zmienię dopóki mam jeszcze Dopóki mam jeszcze przedziałek A ja się nie zmienię dopóki przedziałek Dopóki przedziałek wciąż mam