Jeszcze W Zielone Gramy
Piotr Machalica
3:27Zaśnij spokojnie przyjacielu Dobranoc panu panie Bzowski Sen emeryta w PRLu Przedmiotem jest szczególnej troski A pan wciąż jeśli mam być szczery Rozkoszne lubi pleść androny Twierdząc na przykład że emeryt Znaczyło kiedyś zasłużony Kiedyś znaczyło dziś nie znaczy Stare znaczenia trafił szlag To nie jest powód do rozpaczy Ale postępu piękny znak znak znak Kiedyś kiełbasa była z mięsa Cukier rozpuszczał się klej kleił A jak sen przysiadł ci na rzęsach Nie zasypiałeś bez nadziei Dziś jest pan na przedwczesnej rencie I są kłopoty spore z panem Pan w czarnej skrzynce swej pamięci Za dużo ma zapamiętane Po co pamiętać panie Bzowski Jakąś nadzieję cukier klej Ech przydałby się łut sklerozki I żyłoby się panu lżej lżej lżej Dobranoc panu panie Bzowski Jeszcze nim pana sen dogoni Niech pan posłucha ciekawostki Zauważonej bez ironii Pan nie wie patrząc zmierzchem w lustro I myśląc jak mi gęba zbrzydła Że jedną nocą czarną pustą Mogą wyrosnąć panu skrzydła I wiatr wesoły panu świśnie Że trzeba ufać trzeba żyć Niech się te skrzydła panu przyśnią Dobranoc panu spać pan idź Dobranoc panu spać pan idź Dobranoc panu