Po Kolei

Po Kolei

Wojtek Szumański

Длительность: 4:06
Год: 2017
Скачать MP3

Текст песни

Jakoś od samego rana dziś mnie prześladuje pech
W świat odeszła ukochana wczoraj więc piłem za trzech
Wziąłem za łóżko podłogę w skutek wczorajszych psot
A do tego przez drogę przebiegł mi czarny kot

Każdy problem do mnie wraca Jezu jak się nie wyspałem
Chyba takiego kaca jeszcze nigdy nie miałem
I choć nerwy mam ze stali to nie widzę już nadziei
Bo jak już coś się wali to się wali po kolei

W przedpokoju miałem ciemnie wczoraj gdy do lustra piłem
By nie było zbyt przyjemnie to tak wyszło że je zbiłem
Jest rachunek brak przesyłek w skrzynce nic oprócz niego
Mogę nim podetrzeć tyłek bo zapłacić nie mam z czego

Rano wstała lewa noga więc się do kościoła wije
Bo jak trwoga to do Boga z czym już nawet się nie kryję
Człowiek Jemu się pożali a On że święci tak chcieli
Że jak już coś się wali to się wali po kolei

Będzie gorzej pomyślałem a więc by nic się nie stało
W nie malowane odpukałem ale to nic nie dało
Nie wiem czy tak dłużej mogę i jak uśmierzyć ból
A do tego na podłogę rozsypałem sól

Biorę z flaszki łyk wychodzę idę obijając ściany
Mówię przechodniom po drodze ja nie jestem pijany
Mundurowi obok stali a więc na izbę mnie wzięli
Bo jak już coś się wali to się wali po kolei

Gdy się wszystko w głowie miesza ty baczenie na to miej
Bo ta myśl w sumie pociesza że po wszystkim jest ok
I nie pogub się w tym wątku bo tak jest bez wątpienia
Że kiedy jest w porządku to się tego nie docenia

Lecz na skutek tej zabawy moje myśli tak się mają
Jak to jest że fajne sprawy się po sobie nie zdarzają
Więc gdy losy rozdawali chyba innego nie mieli
Że jak już coś się wali to się wali po kolei